Dolnoslaskie Stowarzyszenie Rozwoju Zeglarstwa
 
O żeglarstwie...Czyli jak zacząć żeglować i co potem?

No więc co to "to żeglarstwo"?
Hmmm... to ciężkie do opisania. Każdy zafascynowany żeglarstwem nosi w sobie swoją własną tego definicję. Dla niektórych to tylko sport dla innych np. filozofia życia, pasja. Krótko? Zobacz jedną z definicji:

"Żeglarstwo, jachting - dyscyplina sportu i turystyki uprawiana na sprzęcie o napędzie żaglowym. Zaspokaja różnorodne potrzeby człowieka, m.in. poznawcze, estetyczne, emocjonalne, kulturalne. Kształtując specyficzny model zachowań jest także wykorzystywane do celów resocjalizacyjnych i rehabilitacyjnych. W węższym i tradycyjnym znaczeniu - dyscyplina sportu i turystyki wodnej obejmująca, prócz żaglowego, jachting motorowodny. Żeglarstwo można podzielić na regatowe i turystyczne, morskie i śródlądowe, jachtowe i deskowe (windsurfing), żeglarstwo lodowe i żeglarstwo lądowe (źródło: wiem.onet.pl)"

Za sucha definicja, tak? Marek Siurawski (znany żeglarz, dziennikarz, szantymen) napisał w jednej ze swych książek ("Razem bracia do lin") szukając odpowiedzi po co żegujemy:

"Aby po rejsie, z cichą radością w sercu, uścisnąć dłoń i pożegnać przyjaciela, do niedawna zwykłego znajomego. I aby zaznać radości powrotu do domu, od którego odływa się czasem tak daleko, aby zrozumieć, jak bardzo bliski...[..].Im dłużej człowiek żyje, tym bardziej przekonuje się, niekiedy poprzez bolesne doświadczenia, że udane życie to dbałość o rzeczy podstawowe. Tak ich niewiele: uczciwość, honor, widza i samopoznanie, wiara, miłość, dobro, prawda... Żeglowanie uczy robić dobrze rzeczy proste, skupiać się na sprawach elementarnych i cieszyć się nimi jak kubkiem gorącej herbaty, podanej w środku długiej, męczącej wachty...[..] Na morzu człowiek bardzo wiele się uczy [..] Tam łatwiej klarują się nawet trudne sprawy i same wracają do właściwych proporcji. Na lądzie szystko jest zniekształconym zwierciadłem, na morzu człowiek ma wrażenie, że myśli prawidłowo. Bo czuje się wolny..."

(Zobacz także inne wiersze)

Ale tak naprawde to uczestnicząc w rejsach (np.chociażby na Mazurach) czy kursach - stworzysz własne pojęcie "żeglarstwa", o którym - tak jak my - będziesz wiele razy rozmawiał w tawernie ze znajomymi i zobaczysz jak trudno przekazać pewnie odczucia, emocje, przeżycia związane z żeglarstwem... (może dlatego żeglarze częściej wolą pośpiewać szanty (piosenki żeglarskie)?

Co daje żeglarstwo?
Oj wiele, wiele... i znów ciężko wszystko spisać. Tak naprawdę za każdym nowym rejsem, kursem itp. człowiek poznaje często coś nowego, przeżywa nowe doświadczenia itp. Żeglarstwo to styk żywiołów: wody, lądu, powietrza. Ogień także jest (w kambuzie ;-) - czyli w kuchni)

To między innymi:
- myślenie (!), umiejętność prowadzenia jachtu , wiedza i doświadczenie z bardzo wielu dziedzin (np. tradycje żeglarskie, meteorologia, budowa rzeki, wężły żeglarskie, elementy fizyki, ratownictwo, a nawet śpiew przy ognisku... itd.)
- to także specyficzny styl bycia - żeglarstwo ma swoje sympatyczne zwyczaje, tradycje, słownictwo, styl zwracania się do innych (zawsze po imieniu!), śpiewy przy ogniskach do rana, przyroda itd.
- działasz w zespole - załoga to grupa z którą musisz pracować ale i rządzić w miarę potrzeby (i to często na małej powierzchni, widząc się codziennie przez np. 2 tygodnie...)
- poznajesz nowych ludzi, poznajesz nowe regiony, państwa itd.
- to nauka umiejętności taktycznych, strategicznych, planowania, analizy itp. (np. na regatach czyli - najprościej - wyścigach żeglarskich).
- i wszystko inne co trudno wymienić...

Jak zacząć?
To nie jest trudne. Wiem, wiem łatwo napisać...
Po pierwsze, nie ważne jest to ile masz lat. Każdy wiek jest dobry do nauki żeglarstwa a potem żeglowania.

Musisz wiedzieć także, że w żeglarstwie nadaje się uprawnienia - tak jak np. żeby prowadzić samochód musisz mieć prawo jazdy, ale na motocykl musisz zrobić inną kategorię prawa jazdy). Uprawnienia dzielą się na 3 stopnie (tzw. patenty żeglarskie): żeglarz jachtowy, sternik morski i kapitan jachtowy (do 2012 były 4 stopnie).
Jest jeszcze coś takiego co się nazywa "książeczka żeglarska" - może mieć ją każdy niezależnie od posiadanych umiejętności. To taki "pamiętnik" (proszę się nie śmiać z tego określena;-). Wpisuje się do nich (a organizator czy kapitan to potwierdza podpisem i pieczątką) wszystkie rejsy jakie odbyłeś, szkolenia, regaty, kursy itp. Jest w jakimś sensie - świadectwem twojej aktywności żeglarskiej. Przydaje się gdy np. kapitan przed rejsem chce dowiedzieć się co umiesz, gdy będziesz chciał kiedyś szkolić jako instruktor, gdy będziesz zdawał na dalsze stopnie żeglarskie... .

Po co te uprawnienia?
Dobre pytanie. Widzisz - kiedy chcesz wypożyczyć jacht, wypożyczający może poprosić Cię o ukazanie odpowiedniego patentu, który zaświadcza o twoich umiejętnościach i wiedzy (do 7,5m patent na śródlądziu nie jest potrzebny, ale po dobrym kursie będziesz żeglować przede wszystkim bezpiecznie!). Na morzu - nie możesz pełnić funkcji oficerskich (na razie dla uproszczenia napiszę Ci że to tacy "zastępcy kapitana") nie mając odpowiedniego patentu albo nie możesz być kapitanem takiego jachtu... . Policja także ma prawo sprawdzić twój patent już bezpośrednio na wodzie. Oczywiście załoga jachtu nie musi mieć żadnych uprawnień (np. żona, kolega, pies). Wystarczy, że odpowiednio o nich zadbasz (jak? O tym dowiesz się np. na kursie żeglarskim - ale o tym dalej).

Jak zdobyć te uprawnienia?
Na początku możesz starać się zdobyć patent żeglarza jachtowego - pod warunkiem, że masz powyżej 14 lat (taki wymóg). Na pierwsze dwa stopnie żeglarskie musisz zdać egzamin (organizowanym przez Polski Związek Żeglarski). Egzamin jest praktyczny (na jachcie) i teoretyczny). Spokojnie - nie taki diabeł (jacht) straszny jak go malują. Jeżeli przyłożysz się - dasz radę!. Aby podejść do egzaminu na żeglarza lub sternika morskiego musisz ukończyć kurs. Kurs może być jakikolwiek - weekendowy, na obozie żeglarskim, na Mazurach itp. Nauczą Cię tam wszystkiego. Polski Związek Żeglarski ustalił co dokładnie trzeba umieć na dany stopień - więc wiesz co powinieneś opanować i z czego będziesz egzaminowany. A potem mając patent będziesz wciąż powiększał swoje doświadczenie...
Bo pamiętaj, że patent to tylko "przepustka", nie umiesz jeszcze wiele i wszystkiego - ciągle od tej pory trzeba poszerzać swoją wiedzę, dla własnego i Twojej załogi, dobra.

Ale to nie oznacza od razu, że gdy Twoje dziecko ma mniej niż 14 lat nie może prowadzić jachtu!. Na przykład we Wrocławiu już dzieci mające ok.8 lat mogą pływać na "Optymistach" i nie tylko w różnych klubach. A uwierz mi te dzieci mają nie lada osiągnięcia.

Więc co będę mógł zrobić z tym patentem?
W dużym skrócie. Mając patent żeglarza będziesz mógł prowadzić jacht na śródlądziu bez ograniczeń (żagla, powierzchni pokładu itp.). Dodatkowo możesz prowadzić jacht do długości kadłuba do 12 m po morskich wodach wewnętrznych oraz pozostałych wodach morskich w strefie do 2 Mm od brzegu, w porze dziennej. (1 mila morska to 1852 metry). To naprawdę sporo.
Mając sternika morskiego będziesz mógł nie tylko prowadzić jachty po śródlądziu bez ograniczeń ale także samodzielnie prowadzić jacht morski do 18 metrów długości. A to już naprawdę duuuużo.
I co ważne - egzaminy są tylko na stopień żeglarza i sternika morskiego. Na kapitana musisz się wykazać już tylko odpowiednim stażem (aby podejść do egzaminu na sternika morskiego staż musisz mieć odpowiedni także). Nie ma także obowiązkowych kursów na patenty żeglarskie. Do egzaminu możesz podeść bez kursu.

A gdyby kiedyś chciał uczyć innych...
Ooo widzę, że naprawdę Cię wciągnęło. Gdy już będziesz miał już patent żeglarza jachtowego i średnie wykształcenie, no i oczywiście poczujesz w sobie żyłkę "pedagogiczną" to możesz zostać instruktorem i uczyć innych żeglarstwa (żeglarz otrzymuje Młodszego Instruktora Żeglarstwa, a od sternika w górę: Instruktora Żeglarstwa). To bardzo odpowiedzialna funkcja. To TY teraz będziesz musiał przekażać innym swoją wiedzę, nauczyć twoich podopiecznych nie tylko zwykłych "wiadomości" ale też "myślenia" na wodzie, odpowiedzialności, zachowania... Musisz dawać swoim kursantom swoją osobą przykład!. Mamy dwa stopnie instruktorskie: Młodszy Instruktor PZŻ i Instruktor PZŻ. Według przepisów mogą szkolić osoby z minimum stopniem Młodszego Instruktora. Instruktor PZŻ może m.in. dodatkowo prowadzić samodzielnie kursy szkoleniowe. Jest jeszcze stopień Instruktora Wykładowcy PZŻ. Ale to już dla tych bardzo doświadczonych instruktorów (mogą wtedy prowadzić m.in. kursy na instruktorów).

Gdzie mogę się szkolić?
Wszędzie :-). Na obozie żeglarskim czy weekendowym kursie stacjonarnym itp. Pamiętaj tylko, żeby sprawdzić, czy kurs został zgłoszony w Okręgowym Związku Żeglarskim (tego Rozporządzenie Ministerstwa Sportu nie precyzuje więc nie wiemy jeszcze jak będzie od 2013, ale myślę, że jeśli WrOZŻ będzie takie kursy rejestrował i nadzorował - będzie to świadczyć o jakości samych kursów). W OZŻ też możesz się dowiadywać jakie kursy będą organizowane w naszym regionie.

Miło się rozmawiało. Więc może kiedyś spotkamy się przy jakimś ognisku, w tawernie albo w rejsie?
I opowiesz mi o...

Stopy wody pod kilem!

Aga Pełka

  ps Od 2013 obowiązuje nowe Rozporządzenie związane m.in. z uprawianiem żeglarstwa - poznasz je tutaj (otwiera plik pdf)